Moment, w którym wprowadzamy się do mieszkania kupionego na rynku wtórnym, często wiąże się z dużymi nakładami na remont wnętrza. Nie musimy jednak całkowicie zmieniać jego wyposażenia. Jeśli odnowimy kaloryfery, zamiast zastępować je nowymi, zaoszczędzimy naprawdę sporo pieniędzy i czasu.

Jak rozpocząć pracę?
Na początku przeszlifujmy powierzchnię i usuńmy stare powłoki farb. Odtłuśćmy ją, przemywając wodą z dodatkiem detergentu. Spawy i zadziory wygładźmy szczotką stalową.

Jeśli kaloryfer jest już suchy i oczyszczony, można przystąpić do malowania. Do tego świetnie nada się biała emalia akrylowa, np. Nieżółknąca do kaloryferów Dekoral z serii Zadania Specjalne. Jest odporna na temperaturę aż do 100 st. C. Można nią pokryć elementy metalowe, miedziane i żeliwne.
Jak uzyskać dobre krycie?
Najpierw starannie wymieszajmy emalię, używając do tego drewnianej listwy. Pomalujmy powierzchnię, posługując się pędzlem kaloryferowym. Po czterech godzinach od nałożenia produktu możemy zaaplikować drugą warstwę. Powłoka schnie około 12 godzin, a pełne właściwości uzyskuje po 72 godzinach. Optymalne będą dwie lub trzy warstwy emalii.

Pamiętajmy, żeby podczas malowania zachować odpowiednią temperaturę powierzchni – nie większą niż 30 st. C. W przeciwnym razie powłoka wyschnie za szybko i nie będzie trwała. Najlepiej zdecydować się na remont latem lub na kilka godzin przed malowaniem zakręcić kaloryfer.
REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA: