Glazurnicze Mistrzostwa Polski stały się jedną z wiodących imprez, odbywających się podczas poznańskich targów BUDMA. Tegoroczne odbyły się w dniach 12-13 stycznia br. Zawodnicy tym razem musieli wykonać pracę, przedstawiającą odwzorowanie fragmentu fresku „Stworzenie Adama” Michała Anioła. Najlepszym polskim glazurnikiem został Marek Rejmak z Gdyni.
Organizatorami zawodów, które odbyły się po raz czwarty, jest Polskie Zrzeszenie Płytkarzy oraz Grupa Atlas. Tym razem do rywalizacji stanęło 38 najlepszych glazurników w kraju, zwycięzców czternastu eliminacji regionalnych. Mieli oni wykonać, w ciągu sześciu godzin, zadanie konkursowe – odwzorowanie fragmentu fresku Michała Anioła „Stworzenia Adama”, jaki znajduje się na suficie Kaplicy Sykstyńskiej. Podobnie jak w poprzednich mistrzostwach, zadanie konkursowe finaliści poznali na początku grudnia, co dało im czas na przygotowanie materiałów. Wzór był dla wszystkich jednakowy – wymiary pracy: 60 x 80 cm – natomiast technika wykonania i materiały dowolne.
Zawody cieszyły się wśród targowych gości wielkim zainteresowaniem. Tworzyły się wręcz grupy, dopingujące swoich faworytów. Zwycięzcą konkursu został Marek Rejmak z Gdyni. On także zdobył Nagrodę Publiczności. Drugie miejsce zajął Radosław Kaflowski z Woli Krzysztoporskiej (woj. łódzkie), a trzecie – Sławomir Marciniak z Wilgi (woj. mazowieckie).
– Moja praca składa się 85 elementów, przygotowanie i obróbka materiałów zajęła mi około siedmiu tygodni – powiedział Marek Rejmak. – Istotna była dla mnie nie tylko kwestia samego wykonania, ale też i końcowy efekt wizualny. Dlatego kolorystyczne założenia pracy konsultowałem z zaprzyjaźnionymi trójmiejskimi plastykami i rzeźbiarzami. Tło uzyskałem, dobierając płytki gresowe odpowiednich kolorów, natomiast cienie i przebarwienia rąk, dobierając sześć różnych kolorów atlasowej fugi. Oryginał Michała Anioła jest freskiem, nie chciałem udziwniać swojej pracy i dlatego zdecydowałem się na płaskorzeźbę.
– Poziom tegorocznych zawodów był wysoki i bardzo wyrównany, a zadanie niełatwe. Oprócz perfekcyjnej techniki trzeba było wykazać się wyobraźnią Przy ocenie prac braliśmy pod uwagę dobór materiałów, technikę i sposób wykonania oraz ogólne wrażenie estetyczne – stwierdził Adam Masiulanis, dyrektor ds. komunikacji branżowej Grupy Atlas. – Każdy z członków jury oceniał prace indywidualnie w skali od 1 do 10. Suma tych ocen wyłoniła zwycięzcę.
Zdjęcia: Fot. ATLAS
![]() | ![]() |
Organizatorami zawodów, które odbyły się po raz czwarty, jest Polskie Zrzeszenie Płytkarzy oraz Grupa Atlas. Tym razem do rywalizacji stanęło 38 najlepszych glazurników w kraju, zwycięzców czternastu eliminacji regionalnych. Mieli oni wykonać, w ciągu sześciu godzin, zadanie konkursowe – odwzorowanie fragmentu fresku Michała Anioła „Stworzenia Adama”, jaki znajduje się na suficie Kaplicy Sykstyńskiej. Podobnie jak w poprzednich mistrzostwach, zadanie konkursowe finaliści poznali na początku grudnia, co dało im czas na przygotowanie materiałów. Wzór był dla wszystkich jednakowy – wymiary pracy: 60 x 80 cm – natomiast technika wykonania i materiały dowolne.
Zdjęcia z pierwszego dnia Mistrzostw: - Glazurnicy podrabiają Anioła |
Zawody cieszyły się wśród targowych gości wielkim zainteresowaniem. Tworzyły się wręcz grupy, dopingujące swoich faworytów. Zwycięzcą konkursu został Marek Rejmak z Gdyni. On także zdobył Nagrodę Publiczności. Drugie miejsce zajął Radosław Kaflowski z Woli Krzysztoporskiej (woj. łódzkie), a trzecie – Sławomir Marciniak z Wilgi (woj. mazowieckie).
– Moja praca składa się 85 elementów, przygotowanie i obróbka materiałów zajęła mi około siedmiu tygodni – powiedział Marek Rejmak. – Istotna była dla mnie nie tylko kwestia samego wykonania, ale też i końcowy efekt wizualny. Dlatego kolorystyczne założenia pracy konsultowałem z zaprzyjaźnionymi trójmiejskimi plastykami i rzeźbiarzami. Tło uzyskałem, dobierając płytki gresowe odpowiednich kolorów, natomiast cienie i przebarwienia rąk, dobierając sześć różnych kolorów atlasowej fugi. Oryginał Michała Anioła jest freskiem, nie chciałem udziwniać swojej pracy i dlatego zdecydowałem się na płaskorzeźbę.
– Poziom tegorocznych zawodów był wysoki i bardzo wyrównany, a zadanie niełatwe. Oprócz perfekcyjnej techniki trzeba było wykazać się wyobraźnią Przy ocenie prac braliśmy pod uwagę dobór materiałów, technikę i sposób wykonania oraz ogólne wrażenie estetyczne – stwierdził Adam Masiulanis, dyrektor ds. komunikacji branżowej Grupy Atlas. – Każdy z członków jury oceniał prace indywidualnie w skali od 1 do 10. Suma tych ocen wyłoniła zwycięzcę.
Zdjęcia: Fot. ATLAS
REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA: