Fot. Drewnochron
Efekty prac były zaskakujące. Cykl rozpoczęło spotkanie we Wrocławiu, na którym uczestnicy dostali gotowe elementy, z których mogli samodzielnie złożyć doniczki. I choć każdy otrzymał identyczne fragmenty, projekty znacznie się od siebie różniły. Wystarczyło inaczej ułożyć poszczególne kawałki drewna, pomalować w nietypowy sposób. To natchnęło organizatorów do niewielkiej zmiany koncepcji. Każde kolejne warsztaty dawały już zupełną swobodę projektu. Świetnym przykładem były zajęcia z Gdyni, skupiające się na wykorzystaniu europalet. Jeden z uczestników całkowicie rozebrał paletę do pojedynczych desek, aby móc idealnie odwzorować swój pierwotny zamysł.

Uczestnicy mieli okazję pobudzić swoją kreatywność i stworzyć własną interpretację zadanego tematu. Nie brakowało pomysłowych projektów. Podczas grupowych warsztatów powstał między innymi stolik z palet przyozdobiony obrazem namalowanym niebieską Lakierobejcą 2w1. Każdy mógł zabrać swoje dzieło do domu. – Nawet wówczas, gdy mieliśmy do czynienia z większymi konstrukcjami, takimi jak stoliki czy ławki, nie było problemu z transportem. Ci, którzy przybyli na zajęcia samochodem, oferowali pozostałym pomoc w dostarczeniu do domu ich dzieł. Nie było też kłopotu, aby przechować je w pracowni i odebrać w innym dniu – opowiada Kamila Adamczyk-Fojt, brand manager marki Drewnochron.



Ciekawe okazało się też późniejsze życie projektów. Jedna z uczestniczek, pani Agnieszka Zagórska, jakiś czas po warsztatach udostępniła na facebookowej grupie zdjęcia skonstruowanej przez siebie ławki. Zasadziła w jej oparciu poziomkowy kwietnik.